Złożoność przepisów i ustawodawstwa jest znanym tematem na Słowacji, który został już wystarczająco opisany. Kwestia licencji muzycznych i legalności muzyki, w tym procesów zapewniania legalności publicznego odtwarzania muzyki, jest bardzo specyficznym obszarem, który niewiele osób rozumie, ale niepokoi wielu początkujących przedsiębiorców w segmencie HoReCa.
Rozpoczęcie działalności gospodarczej wiąże się z wieloma różnorodnymi działaniami, podczas gdy niewystarczający nacisk kładzie się zwykle na udźwiękowienie firmy odpowiednim rodzajem muzyki, biorąc pod uwagę charakter działalności i preferencje klientów. Odpowiednio dobrana muzyka oraz prostota i funkcjonalność rozwiązania muzycznego okazały się zwiększać całkowite przychody i przyczyniać się do lojalności klientów wobec marki. W tym artykule nie będziemy jednak skupiać się na stronie biznesowo-finansowej, a na stronie prawnej, tj. legalności rozwiązań muzycznych, które są powszechnie stosowane w słowackich lokalach gastronomicznych.
Z pewnością każdy z was doświadczył sytuacji, w której siedzieliście w restauracji, kawiarni lub barze i obserwowaliście kelnera/kelnerkę robiących wiele wycieczek za ladę, aby zmienić listę odtwarzania muzyki podczas obsługi klientów, albo na prośbę klienta, albo z własnej inicjatywy. Coś takiego jest oczywiście w porządku, ale każdy właściciel lub menedżer pubu powinien wziąć pod uwagę fakt, że klienci mogą samodzielnie zmieniać listę odtwarzania muzyki za pomocą odpowiednio dobranego rozwiązania muzycznego. Bieganie od obsługi klientów do terminala muzycznego spowalnia obsługę i irytuje samych klientów. Oczywiście to od właściciela/zarządcy zależy, jak rozwiąże odtwarzanie muzyki i edycję list odtwarzania. Jeśli widzisz lub słyszysz, że w lokalu muzyka jest odtwarzana za pomocą YouTube, Spotify lub jakiegoś zagranicznego radia internetowego, faktem jest, że dana firma robi to, w dużej mierze z niewiedzy, wbrew prawu. Zdecydowana większość internetowych platform muzycznych i stron internetowych koncentruje się na oferowaniu muzyki i filmów do użytku prywatnego, podczas gdy publiczne odtwarzanie jest nielegalne. Należy zauważyć, że duże platformy informują podczas procesu rejestracji i w swoich warunkach o tym, że jako użytkownik prywatny możesz korzystać z ich treści wyłącznie do celów prywatnych. Nie robią tego, ponieważ nie chcą, aby ich treści były publicznie powielane. Ale do publicznego odtwarzania potrzebowaliby po prostu odpowiedniej licencji, której zwykle nie mają.
Firmy takie jak Spotify oferują również konta do użytku komercyjnego. Koszty takiego konta stanowią jednak wielokrotność kosztów konta prywatnego, w związku z czym obserwujemy tendencję do wykorzystywania kont prywatnych do publicznego powielania, co jest oczywiście niezgodne z prawem. Dla lepszego zrozumienia, oto przykład: Jesteś przedsiębiorcą, kupujesz minibus i rozpoczynasz przewóz osób w celach zarobkowych, nie uzyskując odpowiednich zezwoleń na przedmiotowy pojazd pozwalających na przewóz osób. Pewnego słonecznego dnia zatrzyma cię policja i zostaniesz ukarany grzywną lub więzieniem za nieprzestrzeganie prawa. Ma to na celu pokazanie, że jeśli chcesz prowadzić minibus do przewozu osób, nie wystarczy tylko kupić pojazd, ale konieczne jest również uzyskanie odpowiednich zezwoleń na tego rodzaju działalność. Podobne zasady mają zastosowanie do licencji muzycznych. Nie wystarczy zarejestrować się w SOZA jako przedsiębiorca i uiszczać roczną opłatę za odtwarzanie muzyki w swojej firmie. Oznaczałoby to jedynie uzyskanie tablic rejestracyjnych dla samochodu. Konieczne jest również pozyskanie rozwiązania muzycznego, które posiada licencję na publiczne odtwarzanie na Słowacji.
Oczywiście to od firmy, która obsługuje rozwiązanie muzyczne, zależy wyjaśnienie, do jakich celów można wykorzystywać ich treści. Robią to jednak w sposób przejrzysty lub ukryty w regulaminie. Do właściciela/zarządcy restauracji, kawiarni lub baru należy zatem sprawdzenie granic oferowanej usługi, ponieważ nieautoryzowane korzystanie z takiej usługi przenosi karę z operatora rozwiązania muzycznego na osobę, która publicznie odtwarza takie treści. Dlatego właściciele/zarządcy firm, w których muzyka jest odtwarzana publicznie, powinni trzykrotnie sprawdzić przy wyborze dostawcy muzyki, czy to, co wybiorą, może być używane do publicznego odtwarzania, czy nie. Nie trzeba dodawać, że YouTube lub prywatne konto Spotify z pewnością nie spełniają tych kryteriów.
Inną częścią tego procesu jest egzekwowanie grzywien za takie naruszenia prawa przez właścicieli firm, w których muzyka jest odtwarzana publicznie. Poleganie na tak zwanym „niskim ryzyku wykrycia” jest dość dużym i przede wszystkim niepotrzebnym ryzykiem, biorąc pod uwagę fakt, że naruszenia mogą zostać cofnięte i ukarane grzywną nawet kilka lat wcześniej. Ludzie, którzy do niedawna sprzedawali mieszkania i ziemię i nie płacili podatku od zysków, które osiągnęli, mogliby o tym opowiadać. Było to tolerowane przez wiele lat. Aż do pewnego dnia. Każdy, kto podlegał podatkowi od sprzedaży nieruchomości, otrzymał rachunek za zaległe podatki i wysoką grzywnę, nie zapominając, że ze względu na wysoką kwotę zaległości, kwalifikacja jako przestępstwo.
Dlatego zdecydowanie korzystniej jest pozyskać dostawcę muzyki, który może dostarczyć legalne rozwiązanie. Idealne rozwiązanie, które spełni potrzeby danej placówki dzięki swojej funkcjonalności i dostosowanemu zakresowi list odtwarzania. Songoroo to rozwiązanie, które spełnia wymóg legalności, a także może zaoferować funkcjonalność, która jest interesująca zarówno dla operatorów biznesowych, jak i ich klientów. Więcej o zaletach rozwiązania muzycznego Songoroo tutaj.